rok 2016

Październik 2016 r.

Modlitwa wstawiennicza to wielki dar od Boga Ojca i Jezusa przez ręce Pana Zygmunta.

Przyjechałam na modlitwę wstawienniczą do Pana Zygmunta z przyjaciółmi, którzy zaproponowali mi wolne miejsce. Po modlitwie czułam radość życia. Gdy wróciłam do domu poczułam ulgę w chodzeniu i w obowiązkach domowych, gdyż nic mnie nie bolało. A od dzieciństwa miałam skrzywiony kręgosłup i problem z biodrem, a także wypadek samochodowy. Funkcjonuję do dziś i jest wszystko dobrze, jest niesamowita ulga w moim życiu.  Z całego serce dziękuję Bogu i Jezusowi, że było mi dane być w tym miejscu. Również serdeczne dzięki składam Panu Zygmuntowi za tą posługę. Musze jeszcze dodać, że  brat Zygmunt modlił się przez wstawiennictwo bł. Jerzego Matulewicza. Czuję się, jakbym się narodziła na nowo i otrzymała nowe życie.

Jezu ufam Tobie.

Ewa

.

13 sierpnia 2016r.

Boże najdroższy, dziękuję za wszystko co uczyniłeś dla mnie i dla rodzinki, którą mi dałeś.

Dziękuję za Twoją miłość i miłosierdzie. Byłam w bardzo złym stanie psychicznym, męczyła mnie depresja, cały czas płakałam. Miałam silną alergię i praktycznie nie mogłam nic jeść. Bądź uwielbiony Jezu, uzdrowiłeś mnie z depresji, alergii i płaczu. Czuję radość w sercu, częściej się uśmiecham. Dużo więcej jem, prawie wszystko. Już nie płaczę i uczę się kochać Ciebie, uczę się cieszyć każdą chwilą z Tobą, Boże. Dziękuję Ci, dziękuję Ci Jezu za męża, za dzieci, za Pana Zygmunta. Dzękuję za łaskę wybaczenia, gdyż nie potrafiłam wybaczyć. Teraz czuję się wolna i uczę się kochać, uczę się patrzeć na każdego z miłością. Pragnę wielbić Cię Jezu i proszę, pomóż mi w tym, bym wielbiła Ciebie w każdej chwili życia, w mężu, w rodzinie, bliźnim, troskach, smutkach i radościach. Jeszcze raz, Boże najdroższy, dziekuję za wszystko co mi dałeś, za wszystko, co uczyniłeś, nich będzie Ci chwała na wieki. Kocham Cię Jezu na tyle, na ile potrafię i proszę, pomóż mi w tym, bym kochała Cię całym sercem, całą sobą, całą duszą, na zawsze.

Iwona

 

23 lipca 2016 r.

Trzy miesiące temu brat Zygmunt modlił się o pracę dla mojego męża, który od grudnia był bezrobotny. Pan Jezus wysłychał modlitwy, teraz mój mąż czuje się spełniony zawodowo i uśmiecha się częściej. Chwała Panu! Poza tym Jezus uzdrawia nasze małżeństwo, naszą miłość i jedność, uczy akceptować siebie. Dziękuję za wielką miłość Boga do nas.

Katarzyna

 

14 lipca 2016 r.

Pierwszy raz trafiłam do brata Zygmunta w styczniu, z silnymi lękami i brakiem siły do dalszego życia. Modliłam się  i prosiłam o wstawiennictwo także w intencji mojego syna Piotra, który odszedł od pana Boga, zło tak go zniewoliło, że nie widział nic dobrego w sobie, ani w swoim życiu. Po modlitwie rozpoczął się czas uzdrowienia mojego życia, mojej rodziny i mojego syna. W marcu wyjechałam do Medjugorie mimo, że 5 lat mi się nie udawało. Tam przy (Krzyżu) Panu Jezusie Zmartwychwstałam, Pan Jezus w dalszym ciągu mnie uzdrawiał z lęku przed życiem i chorobą. Pan uzdrawiał moje relacje z rodziną, moje serce zaminił w serce z ciała. Mimo wielu sytuacji, żeby syn przyjechał na modlitwę wstawienniczą, zawsze odpowiedź była: nie, nie teraz. Dzisiaj mój syn był na modlitwie wstawienniczej u Brata Zygmunta, nasze relacje pan Bóg uzdrawia, uzdrowił moje serce, ciemność mojej duszy zamieniła się w jasność, a rodość zaczyna mnie rozpierać, chcę żyć na chwałę Boga, Jezusa i Ducha Świętego. A matka Boża mnie otacza płaszczem ochronnym. Bóg zapłać, a moje świadectwo składam na chwałę Pana Boga, zbawiciela Jezusa i przewodnika Ducha Świętego. Cały świat niech wielbi Pana.

Wdzięczna za wszystko.

Urszula

 

7 lipca 2016 r.

Dziękuję Ci Jezu za to, że trafiłam do pana Szczepańskiego 19.05.2016 r. z prośbą o  modlitwę, aby wyniki po ugryzieniu kleszcza były dobre. Nie mogłam spać po  nocach. Do lekarza szłam z sercem na ramieniu, ale po wizycie u pana Szczepańskiego czułam wewnętrznie, że będzie dobrze. Okazało się, że jest wszystko dobrze. Dziękuję Ci Jezu, że jest taki człowiek, który nam, ludziom, może pomóc duchowo w naszym życiu, modląc się do Pana Jezusa.

Z podziękowaniem

Danka

i proszę o dalszą modlitwę i wsparcie duchowe.

 

8 lipca 2016 r.

Dziękuję Ci Jezu za to, że o mnie pamiętasz na wszystkich etapach mojego życia. Za uzdrowienie różnych jego aspektów. Za wiarę i łaskę zdrowia. Dwa lata temu zostałam uzdrowiona z choroby układu moczowego.

Dziękuję

Anna

 

30 czerwca 2016r.

Niżej podpisana Julia, składam świadectwo uzdrowienia po modlitwie wstawienniczej Brata Henryka Zygmunta Szczepańskiego. W okresie od 2 października 2012 do 18 kwietnia 2013 r. cierpiałam z powodu silnych zawrotów głowy, braku równowagi i lęków. Oświadczam, że z tych dolegliwości zostałam uzdrowiona po  modlitwie wstawienniczej Brata. Zostałam także, po wcześniejszych modlitwach, którym się polecałam, uzdrowiona z dolegliwości gardła i przewoadu pokarmowego. Za to serdecznie dziękuję Panu Jezusowi Chrystusowi. Dziękuję Bratu Henrykowi Zygmuntowi za wszystkie modlitwy.

Szczesć Boże

Julia

 

30 czerwca 2016 r.

Pana Zygmunta poznałam w Magdalence, gdy u mojego zięcia zdiagnozowano nowotwór, określony medycznie jako glejak wielkości od 8 d0 10 cm. Poprosiłam, by córka zadzwoniła i umówiła wizytę. Około  miesiąca temu przybyli do pana Zygmunta, a on rozpoczął modlitwy wstawiennicze. 21 czercwa tego roku w bydgoskim szpitalu odbyła się operacja. Już wcześniej na zdjęciu wyszły zwapnione komórki, a wycięty guz przypominał martwą (określenie nieczytelne). Po tak skomplikowanej operacji już następnego dnia zięć został wybudzony. Wybudził się przed narodzinami swojego syna Stanisława (22 czerwca 2016 r.) . Wszystkie funkcje życiowe wróciły po kilku dniach, choć jest jeszcze obolały, to mimo kilku dni, czuje się dobrze.

Chwała Tobie Panie i Matce Najświętszej.

Dziękuję panu Zygmuntowi i wszystkim, którzy rozpoczęli modlitwy wstawiennicze.

Jezu, ufam Tobie.

Anna

 

23 czerwca 2016r.

Do brata Zygmunta trafiłam latem 2014 r. Przestraszona, zrezygnowania i bardzo cierpiąca z powodu problemów nie koniecznie zdrowotnych – były to kłopoty finansowe, z których nie widziałam wyjścia. Po  modlitwie do Ducha Świętego, o którego niezwykłej mocy dowiedziałam się tutaj w Czersku, odzyskałam spokój i sprawy zaczęły się powoli normować. Nie rozstaję się z różańcem i modlitwą na nim. To dzięki Duchowi Świętemu wyszłam również z nałogu nikotynowego. Panie Jezu, dziękuję Ci za brata Zygmunta i za jego mądrość. Teraz również umiem dziękować modląc się, a nie tylko prosić.

Ewa

 

14 kwietnia 2016 r.

Dziękuję Ci Panie Jezu za łaskę wiary i nawrócenie. Dziękuję za sakrament spowiedzi, który po latach był dla mnie niczym kubeł zimnej wody. Od tego czasu otrzymuję łaskę bożą. Szukałam pracy – dostałam ją; szukałam pasji – rozwijam się śpiewając w chórze parafialnym. Chcę trwać w wierze i pozostać przy Bogu.

Katarzyna

Słowo na Czwartek, 28 Marzec 2024

On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.

Ks. Izajasza 53:4

W czym sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom.

Hebrajczyków 2:18

ARCHIWA