ŚWIADECTWO AGNIESZKI
Przyjechałam do Brata Zygmunta w jednym z najtrudniejszych momentów życia. Byłam załamana relacjami z mężem, który był alkoholikiem. Miałam ciężką anemię, brak sensu życia, problemy sądowe i ogólnie ciężką depresję . Po powrocie z pracy kładłam się do łóżka, gdyż nie miałam siły wykonać najprostszych czynności domowych. Po wizycie u Brata Zygmunta płakałam przez dwa tygodnie non stop. Na ulicy, w pracy, w domu, oglądając reklamy, rozmawiając z ludźmi. Takie otępienie trwało i trwało, a potem nastąpił czas takiej radości, jakiej nigdy w życiu nie odczuwałam. Potrafię się cieszyć wszystkim, wszystko sprawia mi radość. Problemy się rozproszyły, straciły swoja moc. Zdrowie udało mi się szybko odzyskać mimo, że miesiąc wcześniej miałam skierowanie do szpitala na transfuzję krwi. Moja przyjaciółka, która również była w tym samym czasie na wizycie u Brata Zygmunta w intencji znalezienia nowej pracy, właściwie otrzymała „pracę życia” i również każdego dnia towarzyszy jej ta niesamowita radość życia jak mi. A w uszach dźwięczą nam słowa pieśni „ Spotkał mnie dziś Pan i radość ogromną w sercu mam!”.
Chwała Panu!
Agnieszka