ŚWIADECTWO AGNIESZKI

Przyjechałam do Brata Zygmunta w jednym z najtrudniejszych momentów życia. Byłam załamana relacjami z mężem, który był alkoholikiem. Miałam ciężką anemię, brak sensu życia, problemy sądowe i ogólnie ciężką depresję . Po powrocie z pracy kładłam się do łóżka, gdyż nie miałam siły wykonać najprostszych czynności domowych. Po wizycie u Brata Zygmunta płakałam przez dwa tygodnie  non stop. Na ulicy, w pracy, w domu, oglądając reklamy, rozmawiając z ludźmi. Takie otępienie trwało i trwało, a potem nastąpił czas takiej radości, jakiej nigdy w życiu nie odczuwałam. Potrafię się cieszyć wszystkim, wszystko sprawia mi radość. Problemy się rozproszyły, straciły swoja moc. Zdrowie udało mi się szybko odzyskać mimo, że miesiąc wcześniej miałam skierowanie do szpitala na transfuzję krwi. Moja przyjaciółka, która również była w tym samym czasie na wizycie u Brata  Zygmunta w intencji znalezienia nowej pracy, właściwie otrzymała „pracę życia” i również każdego dnia towarzyszy jej ta niesamowita radość życia jak mi. A w uszach dźwięczą nam słowa pieśni „ Spotkał mnie dziś Pan i radość ogromną w sercu mam!”.

Chwała Panu!

Agnieszka

Słowo na Piątek, 29 Marzec 2024

Dlatego w nagrodę przydzielę Mu tłumy, i posiądzie możnych jako zdobycz, za to, że Siebie na śmierć ofiarował.

Ks. Izajasza 53:12

Jezus powiedział:

Jeżeli ziarno pszenicy wpadłszy w ziemię nie obumrze, zostanie tylko samo, ale jeżeli obumrze, przynosi plon obfity.

Ew. Jana 12:24

ARCHIWA