świadectwo uzdrowienia Oli

Niech będzie pochwalony Jezus Chrystus.

Świadectwo uzdrowienia mojej córki Oli.

Pragnę złożyć świadectwo mojej córki Oli. O chorobie córki dowiedziałam się w 2013 roku, wtedy to dowiedziałam się, że moja córka ma wadę serduszka, która niestety ale nie została wcześniej wykryta. Moja córka przeszła operację na otwartym serduszku w Zabrzu, operacja okazała się udana doktor powiedział, że możemy zapomnieć o wadzie, gdyż córka jest wyleczona.

Niestety około pół roku po operacji podczas rutynowych badań kontrolnych okazało się że są komplikacje po operacji, nastąpiło zwężenie w żyle i krew przestała przez nią przepływać i prawe płuco przestało pracować, gdy krew przestaję przepływać przez dłuższy czas wtedy takie płuco obumiera i nie można już go naprawić żadnymi sposobami. Moja córka zachorowała, miała katar kasze i ponieważ musiałam ją stale kontrolować udałam się z nią do pediatry, podczas badań osłuchowych przestraszyła się i powiedziała, że nie słyszy prawego płuca, wtedy zadzwoniłam do lekarza prowadzącego zapytać, czy wszystko jest dobrze odpowiedział że tak bo tam nic nie będzie słychać bo ta część płuca nie pracuje. Nie wiedziałam co mam robić byłam pogrążona w rozpaczy, pojechałam na modlitwę o uzdrowienie do Brata Zygmunta Szczepańskiego.

Na modlitwie modliliśmy się o to by Bóg pokierował nas do jakiegoś lekarza wybrać, gdzie mamy się udać by Bóg nas poprowadził i o szczęśliwą operację. Gdy wróciłam do domu pomyślałam sobie że ja przecież wcale nie chcę by moja córka była ponownie operowana, żeby ponownie ją rozcinali, a o to przecież modliłam się razem z bratem Zygmuntem. ponownie udałam się do brata i powiedziałam ze chce się modlić o cudowne uzdrowienie mojej córki nie chcę by ponownie przechodziła operację, powiedziałam że dla Boga nie ma przecież rzeczy niemożliwych i Brat przyznał mi rację.

Po pewnym czasie moja córka znów dostała jakiegoś katarku i udałam się do pediatry, podczas badań osłuchowych powiedziała, że jest inaczej  niż poprzednim razem, więc się przestraszyłam myśląc że się coś pogorszyło. Pani doktor powiedziała ze poprzednim razem nic nie słyszała, a teraz wyczuwa delikatny szmerek i takie delikatne chrakanie jakby coś napływało i znów zadzwoniłam do lekarza prowadzącego i opowiedziałam mu o zaistniałej sytuacji, odpowiedział że to nie możliwe gdyż tam nic nie powinno być słychać, ze widocznie pani doktor coś źle usłyszała. Po pewnym czasie nadarzyła się kolejna okazja do zbadania córki u pediatry. Pani doktor powiedziała że to dziwne, ale prawie nie widzi różnicy między pomiędzy jednym a drugim płucem, poprosiła by córka się położyła może wtedy będzie coś inaczej słychać i powiedziała że teraz jest jeszcze lepiej, same nie wiedziałyśmy o co chodzi więc dalej szukałam najlepszego lekarza dla mojej córki, ale było bardzo ciężko. W między czasie jeździłam również na mszę o uzdrowienie o uwolnienie do Marianek gdzie również modliłam się o cudowne uzdrowienie mojej córeczki, zamówiłam także mszę w tej intencji.

W Krakowie profesor powiedział że operacja będzie bardzo ciężka i krwista, przestraszyłam się tego doktora i więcej do niego nie wróciłam. Konsultowałam również przypadek Oli w Warszawie doktor powiedział że nie można przeprowadzić operacji gdyż to zagraża życiu córki, może zrobić jej tylko jakiś delikatny zabieg żeby mogła spokojniej funkcjonować na tym jednym płucu, inny specjalista podjął się operacji był już umówiony termin ale w między czasie dostałam kwalifikację do Niemiec. Tam przyjmuje światowej sławy specjalista, wiedziałam że tylko tam moja córka będzie bezpieczna bez żadnego zastanowienia pojechaliśmy do Niemiec z córką. Profesor powiedział że operacyjnie to bardzo ciężko to naprawić że nie da rady tego zrobić operacyjnie, powiedział że jedyna szansa to zrobić to cewnikowaniem, w razie czego przez cewnikowanie zobaczą czy operacja wchodzi w grę gdyby cewnikowaniem się nie udało. W czasie zabiegu zadzwoniłam do Brata Zygmunta z prośbą o modlitwę gdyż moja córka ma właśnie zabieg, Brat powiedział że będzie się modlił.

Podczas zabiegu córki wyszła z pokoju pani doktor która powiedziała że tam się już nic nie da zrobić że tam strasznie wszystko zarosło, zapytałam a operacyjnie? powiedziała że tym bardziej nie, powiedziała że jeszcze próbują ale żebym nie robiła sobie nadziei bo jest to mało prawdopodobne żeby się udało. Wtedy bardzo mocno zaczęłam się modlić, prosiłam Boga by uzdrowił Olę że jeszcze są tam lekarze że jeszcze cos robią, że jest jeszcze szansa przecież dla Ciebie Boże nie ma rzeczy niemożliwych czemu nie możesz dla mnie tego zrobić. po pewnym czasie wychodzi Profesor i mówi coś do mnie, że tam nic nie trzeba robić, nie zrozumiałam go myślałam że mówi to co wcześniej pani doktor a Profesor powiedział Że tam nic nie trzeba robić, że tam jest wszystko dobrze, że weszli innym wejściem i okazało się że tylko mała część płuca nie pracuje, co nie ma na nić wpływu że krew sama sobie znalazła ujście żyłą, że organizm sam się obronił i że nic nie musza tam poprawiać. Zadzwoniłam do lekarza który prowadził Olę więc dobrze wie jak to wszystko wyglądało w Oli organizmie, nie mógł uwierzyć powiedział, że ręka Boga musiała nas kierować, bo nie ma wytłumaczenia jak to się mogło samo naprawić. Gdybym zgodziła się na operację w Polsce mogło by się skończyć tragicznie.

Dziękuję Panu Miłosiernemu za wszystkie łaski jakie otrzymuję, a  szczególnie za uzdrowienie mojej córki. Księdzu Edmundowi  dziękuję za Msze św. z modlitwą o uzdrowienie i uwolnienie, po których czuję pokój i radość, a Tobie Bracie Zygmuncie dziękuję za modlitwę i wstawiennictwo  i proszę o dalszą modlitwę za moją córkę.

Chwała Ci Jezu, bądź uwielbiony za wszystko, co czynisz i czynił będziesz. Dziękuję również za opiekę Matki Przenajświętszej i proszę o dalsze Łaski.

Agnieszka

Słowo na Piątek, 19 Kwiecień 2024

Jeśli całe twoje ciało będzie w świetle, nie mając w sobie nic ciemnego, wtedy całe będzie w świetle, jak gdyby światło oświecało cię swym blaskiem.

Ew. Łukasza 11:36

Ten [Syn], który jest odblaskiem Jego chwały i odbiciem Jego istoty, podtrzymuje wszystko słowem swej potęgi, a dokonawszy oczyszczenia z grzechów, zasiadł po prawicy Majestatu na wysokościach.

Hebrajczyków 1:3

ARCHIWA