świadectwo Dominiki

Moje pierwsze spotkanie z Bratem Zygmuntem Szczepańskim miało miejsce w listopadzie 2014 roku. Po miesiącu mieszkania w nowym dla mnie miejscu w Anglii i uczęszczaniu na angielskie msze święte w pobliskim kościele, w pierwszy piątek miesiąca postanowiłam wybrać się do polskiej parafii. Skorzystałam z sakramentu spowiedzi i po mszy zostałam na modlitwę o uzdrowienie, przy czym wcześniej nie miałam pojęcia, że taka będzie miała miejsce. Pamiętam, że po jednej z pieśni klęczałam, ciągle mając w głowie jej słowa, i dopiero po chwili dotarło do mnie, co Brat Zygmunt mówił: młoda dziewczyna, kilka lat temu próbowała popełnić samobójstwo, ma pracę i przyjaciół, teraz Pan Jezus ją uzdrowił. Do końca spotkania płakałam, jednocześnie zastanawiając się czy to na pewno o mnie ,jakie są szanse, że w kościele jest druga osoba z takim samym doświadczeniem? I przecież wtedy nie miałam ani przyjaciół, ani pracy?

Po wszystkim podeszłam do Brata Zygmunta ze swoimi wątpliwościami, a on w rozmowie udzielił mi kilku rad i zaprosił na spotkanie grupy charyzmatycznej. Zjawiłam się następnego dnia, złożyłam świadectwo, zostałam do teraz. Od tamtego czasu rzeczywiście zabezpieczyłam swoją pracę, którą dorywczo wykonywałam wcześniej, a w moim życiu pojawiło się wiele bliskich osób. Jestem wdzięczna Bratu Zygmuntowi za jego posługę i życzliwość.

 Chwała Panu.

Dominika

Słowo na Niedzielę, 28 Kwiecień 2024

Choćby mnie opuścili ojciec mój i matka, to jednak PAN mnie przygarnie.

Ks. Psalmów 27:10

W bojaźni PANA jest pewna nadzieja, dla synów swoich jest On ucieczką.

Ks. Przysłów Salomona 14:26

ARCHIWA