świadectwo uzdrowienia Antosia z Tullamore Irlandia

 

PDF – Oryginał świadectwo uzdrowienia Antosia
PDF – Wynik badania histopatologicznego Antosia

My, Robert i Ania,  rodzice 4-letniego Antosia, zaświadczamy o cudzie uzdrowienia naszego synka z bardzo ciężkiego atopowego zapalenia skóry,  dokonanego przez Pana Jezusa Chrystusa, poprzez modlitwę wstawienniczą pana  Zygmunta Szczepańskiego.

Przez 3 lata borykaliśmy się z bardzo ciężkim przypadkiem egzemy, który określony był przez lekarzy jako jeden z cięższych w karierze.  Antoś konsultowany był z profesorami dermatologii o sławie światowej.

Przez długie okresy pogorszeń na rączkach, brzuszku  i nogach praktycznie nie było kawałeczka zdrowej skóry., wszystko pokrywał strup. Węzły chłonne powiększone do rozmiarów śliwki węgierki i twarde jak kamień dowodziły o zaniku funkcji ochronnej skóry. W organizm naszego synka  bez przeszkód wchodziły  infekcje i toksyny.  Z  powodu węzłów chłonnych Antoś był hospitalizowany w dziecięcym Szpitalu Wojewódzkim w Olsztynie z podejrzeniem nowotworu – chłoniaka, którego na szczęście wykluczono.

2 lata bezsennych nocy doprowadziło nas na skraj załamania nerwowego,  Antoś potrafił drapać się całymi godzinami. Bezustanne swędzenie doprowadzało go do szaleństwa. Całe połacie skóry, zaognione przez chorobę, lepiły się do pościeli wskutek wycieków limfatycznych i krwawienia.  Leki zapisywane przez lekarzy,  zazwyczaj bardzo silne maści sterydowe plus środki uspokajające  dawały tylko  niewielką poprawę,  jedynie na bardzo krótki czas. Przeważnie  nie działały w ogóle.

Toczyliśmy bardzo trudną walkę fizyczną i duchową. Doświadczenie „Ciemnej Doliny” pchnęło nas na skraj bluźnierstwa. Tylko pewnym prowadzeniem nas przez Boga można wytłumaczyć fakt nie skorzystania z „pomocy”  szeptuchy czy homeopatii, która przecież pomogła tak wielu.

W listopadzie 2011  Ania  odbywa spowiedź kurtkową u księdza z Kręgu Miłosierdzia Marcina Święcickiego – człowieka, który oddał się na własność Matce Bożej. Ksiądz Marcin odprawia Mszę Świętą  w intencji cudu uzdrowienia Antosia.

W tym samym czasie tata Robert  przypomina sobie za sprawą koszmarnego snu o klątwie,  jaka ciąży na nim za grzech kradzieży,

dokonanej  jeszcze w szkole średniej. Mimo,  iż grzech został wyznany na spowiedzi świętej,  to zło ma jeszcze moc wiążącą,  jako że nie została dokonana  reperacja. Jest Boże Narodzenie 2011, w naszym domu zupełnie przypadkowo gości ksiądz Marek Kościółek, który przyjechał na rekolekcje. Przedstawiamy mu sprawę i trwamy wspólnie w pogłębionej modlitwie, jednakże Antoś cierpi bardzo. W tym czasie dzwoni do nas przyjaciel który mówi, że widział w telewizji człowieka, który ma dar modlitwy wstawienniczej. Ksiądz Marek pomaga dokonać rozeznania i Duch Święty podpowiada,  że to ten kierunek. Dzwonimy do pana Zygmunta Szczepańskiego. Po tygodniu modlitw zakończonych­ Drogą Krzyżową w piątek. Antoś zaczyna stopniowo, lecz bardzo pewnie zdrowieć. Po upływie tygodnia nasz synek nie ma śladu po ranach, skóra jest zupełnie zdrowa. Odstawiamy leki i trwamy w cudzie. Po raz pierwszy w życiu Antoś śpi całe noce, przez kilka następnych tygodni na skórze nie ma nawet śladu atopii. Stan Antosia budzi zdziwienie wśród znajomych, którzy znali nasz problem i  współczuli nam bardzo. Jednakże zło wydaje się jakoby kontratakować, wzbudzając nieufność. Coś wydaje się mówić:  Jaki cud?  Nie jesteście święci, On wam nie pomógł.  Antoś jakby lekko przez moment podupadł, chociaż rzeczywiście leciutko,  bo poprawa jest wciąż gigantyczna. Przypomina się nam tutaj historia św. Piotra, który chodzi po wodzie, dopóki wierzy. Na szczęście Moc Boża tak samo jak Piotra, wciąga nas z powrotem do łodzi. Intensyfikujemy modlitwę i stan Antosia znów się poprawia. Zdaje się, jakbyśmy dopiero teraz poznawali naszego synka, który jest wypoczęty i spokojny, a przez to zupełnie innym dzieckiem.

Już nie wątpimy i zaświadczamy wszystkim:  Pan Jezus Chrystus w swej nieskończonej Dobroci i Miłosierdziu uzdrowił naszego synka ze strasznej choroby, przy okazji uleczył  nasze dusze i przegnał precz zło klątwy. Pan Zygmunt Szczepański z powodów znanych tylko Bogu (chociaż po ludzku też można się domyślać,) posiada dar modlitwy wstawienniczej, która jest wysłuchiwana i prośby są spełniane.

Panie Zygmuncie.

Serdecznie dziękujemy i pozdrawiamy. Życzymy wielu dusz do Boga doprowadzonych.

R i A.

Słowo na Czwartek, 28 Marzec 2024

On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego.

Ks. Izajasza 53:4

W czym sam cierpiał będąc doświadczany, w tym może przyjść z pomocą tym, którzy są poddani próbom.

Hebrajczyków 2:18

ARCHIWA